piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Harcerska przygoda w lesie  | 20.08.2017

Dzieci i młodzież mają dziś do wyboru najróżniejsze obozy, kolonie i półkolonie. Jednak obóz harcerski na łonie natury, ze spaniem pod namiotami, posiłkami z kuchni polowej, z musztrą i ogniskami, to zupełnie coś innego. W czwartek odwiedziłam taki obóz w dolinie rzeki Seziny w powiecie opawskim.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Kadra w średniowiecznych strojach pozuje do zdjęcia z zuchami. Fot. DANUTA CHLUP

Obozowisko położone jest kilkanaście kilometrów od Ostrawy. Mijam kilka wiosek i docieram do Kyjovic, gdzie za posiadłością zwaną Pańskim Młynem mam skręcić w las. Komendant obozu, Andrzej Glac, poinstruował mnie, że znakiem orientacyjnym jest czarny śmietnik na odpady komunalne. Od śmietnika mam jechać dwa kilometry wyboistą drogą aż do wiaty dla rowerzystów. Dalej prowadzi do obozu już tylko polna droga. – Proszę zapamiętać trasę, bo prawdopodobnie nie dodzwoni się pani do mnie. Komórki tu wysiadają – ostrzegł mnie komendant. Trzymam się więc jego wskazówek i pomyślnie docieram do celu. Na leśnej polanie otwiera się przede mną widok na namioty ustawione wokół placu apelowego, drewnianą altanę, w której mieści się kuchnia oraz duże namioty służące jako jadalnia oraz miejsce do różnorakich zajęć. Jest cicho i spokojnie, harcerze i zuchy dopiero co idą na śniadanie. Z torebki dochodzi charakterystyczny sygnał zwiastujący, że moja komórka właśnie znalazła się „poza zasięgiem”.

Andrzej Glac już od dwunastu lat organizuje obozy zuchowe i harcerskie. Związany jest z cierlicko-błędowicką Drużyną Harcerską im. Żwirki i Wigury oraz Gromadą Zuchową „Mieszkańcy Zielonego Lasu”. Przed paru laty do jego obozowej rodziny dołączyła także Gromada Zuchowa „Wesołe Ogniki” z Olbrachcic pod kierownictwem Moniki Santarius.

– Cieszę się, że mogliśmy dołączyć do harcerzy i zuchów z Cierlicka. Koszty organizacji obozu dla jedenaściorga dzieci są zbyt wysokie, poza tym samodzielnie nie dalibyśmy rady zrealizować tak bogatego programu – przekonuje opiekunka olbrachcickich zuchów.

O jakim bogatym programie mówi, przekonuję się, słuchając opowieści Marka Davida, autora tematycznej gry obozowej. – Punktem wyjścia jest średniowieczna legenda o królu Henryku Mocnym, który miał dwóch synów i nie mógł się zdecydować, któremu z nich ma przekazać Królestwo Srebrnego Jelenia. W nieznanym miejscu ukrył złoty medalion i powiedział, że ten z synów, który go znajdzie, zostanie po jego śmierci królem. Kiedy ojciec zmarł, starszy syn Siemirad siłą podporządkował sobie poddanych i kazał im szukać medalionu. Wyrządził wiele zła, krzywdził poddanych, wypalał wioski. Jego młodszy brat Radomir zorganizował grupę, która stara się pomagać ludziom pokrzywdzonym przez Siemirada. My pomagamy Radomirowi w walce ze złem oraz w szukaniu medalionu – opowiada pan Marek. Dodaje, że obozowicze muszą ponadto walczyć z mitycznym stworami, które są pomocnikami Siemirada.



Może Cię zainteresować.