piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Jak zabawa, to tylko po gorolsku  | 10.01.2016

W Mostach koło Jabłonkowa po raz trzydziesty ósmy odbył się wczoraj tradycyjny Bal Gorolski. Jak zwykle warunkiem wstępu do sali miejscowego Domu PZKO było posiadanie stroju ludowego.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Bal Gorolski nie na darmo cieszy się ogromną popularnością. Fot. Norbert Dąbkowski

 

 

Zanim jednak bal się rozpoczął, dwie godziny wcześniej miał miejsce przegląd kapel i zespołów folklorystycznych. Wśród grających byli między innymi kapela „Lipka”, ZPiT „Olza”, „Wałasi”, „Nowina”, „Šmykna” i, oczywiście, „Gorole”. Gośćmi również byli zespół „Holof” z Podhala, Pál István „Szalonna” z Węgier oraz słowacki „Železiar".

 

Jeśli ktoś lubi zabawę prostolinijną, bez pretensjonalności balów formalnych, pod krawatem, to Bal Gorolski z pewnością jest dobrym wyborem. Wymagany strój ludowy należy do raczej wygodnych, choć bywa w nim gorąco, zwłaszcza jak uczestnicy bawią się tak dobrze, jak to miało miejsce na parkiecie Domu PZKO. Był on wypełniony dosłownie po brzegi, że trudno było się przecisnąć.

Ludzi było co niemiara. Nie brakło także wielu gwiazd z lokalnego firmamentu, z czego słynie gorolska edycja balu. Trunki lały się strumieniami, a jadła i przekąsek było do syta. Nie dziwne więc, że ludzie lubią na ten bal wracać. – W tym roku jestem na Balu Gorolskim już po raz trzeci. Lubię tu bywać, bo się dobrze bawię w wybornym towarzystwie – mówiła Małgorzata Lebeda, tegoroczna maturzystka w Polskim Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie.

 

Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z zabawy balowiczów TUTAJ.

 
   

38. Bal Gorolski

 
 

 




Może Cię zainteresować.